Noc Bibliotek w Międzyrzeczu, czyli jak powstała nasza bajka

Oto bajka napisana wspólnie przez uczestników Nocy Bibliotek. Pierwsze zdanie wymyśliła Małgorzata Karolina Piekarska. Resztę dopisywali po kolei pozostali uczestnicy. Znali tylko ostatnie słowo poprzednich zdań. Jaka im wyszła historia?
Noc Bibliotek w Międzyrzeczu, czyli…
Dawno, dawno temu…
Dawno, dawno temu, żyła sobie w Międzyrzeczu leniwa księżniczka. Żyła w niepozornej chatce przy lesie wraz ze swoim ekscentrycznym kotem, toteż była dość samotna, jak na księżniczkę, więc dziergała szaliki. Księżniczka była wysoką brunetką, zakochała się jednocześnie w chłopie, rycerzu, góralu i księciu. Który mieszkał w odległej dolinie złotych smoków z czarodziejem. Księżniczka zamieniona przez czarodzieja w żabę zamieszkała w pobliskim stawie gdzie znalazła przyjaciół. Wszyscy razem poszli do lasu. Spotkali tam starą wiedźmę. Młody czarodziej machnął różdżką i wyczarował pegaza, na którym księżniczka uciekła z wieży czarownicy. Zobaczyła ona jakiś cień i uciekła. Gdy biegła przez kręte korytarze labiryntu wiodące ku wyjściu do strefy, dostrzegła żukolca, który stukając głową w jedną ze ścian, otworzył tajemne wejście do prawdziwego świata. Wiedźma jednak nie dała za wygraną i odnalazłszy księżniczkę, podrzuciła do koszyka ofiarowanego księżniczce przez księcia zatrute jabłko, które wprawiłoby ją w tysiącletni sen. Sen był zły, księżniczka budząc się krzyknęła: Ty Klumpie! Księżniczka z księciem uciekli z lasu przed wiedźmą. Wszystko wtedy stało się inne. Zapadła ciemna noc, ulice oświetlały tylko nieliczne latarnie, a księżniczka postanowiła się wybrać na samotną przechadzkę po miasteczku. W miasteczku panowała zaraza i księżniczka musiała poprosić wiedźmę o pomoc, ale ta nie znała odpowiedniego zaklęcia. Nagle pojawił się troll z dreadami i opaską hippisa. Nagle księżniczkę porwał wielki, niebieski, latający smok wraz ze swoimi przyjaciółmi: hippisem, robotem oraz puszkiem. Niepewnie spoglądając na niego, nie wiedziała, że ten mniemany hippis to tak naprawdę emo przebrany za klumpa w puszkach, którego dwa dni wcześniej zaatakowała Banda Patyków. Hippis i czarodziej szukali patyków, aby zrobić magiczną różdżkę i zamienić całe królestwo w żaby. I nagle niespodziewanie zarzucono dotychczasową historię, a na tronie piotrowym w towarzystwie trzech smoków zasiadł Aleksander VI i przywrócił w Europie renesans. Całość, co prawda jest w tym okresie, przez co pójście na kebaba z księżniczką było niemożliwe. Jednakże, gdy naprawdę się postara, na pewno się uda. Wszyscy po udanej przygodzie wrócili do zamku i mieli nadzieję, że jeszcze kiedyś to powtórzą. To koniec, bo księżniczka i hippis się w sobie zakochali i umarli.

Relacja Małgorzata Bukowska

 

 
 
 
Back to Top