Biblioteka szkolna w Zespole Szkół Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w Pawłowicach

„Wielkie poruszenie”, czyli NOC BIBLIOTEK w Bibliotece szkolnej Zespołu Szkół w Pawłowicach

 

Wielkie – bo próbowaliśmy poruszyć czytaniem wszystkie zmysły i chęć do działania.

Naszą „Noc” rozpoczęliśmy o godzinie 18.00 także od „Lokomotywy” Tuwima. Nie było to tylko czytanie wiersza, ale inscenizacja. Tekst został podzielony na role, trzeba było uważać, aby w odpowiednim momencie swoją kwestię powiedzieć. pokazać (przygotowano sporo rekwizytów) lub wyartykułować. Było przy tym dużo zabawy. W odpowiednim czasie łaczyliśmy się z WARSZAWĄ i podglądaliśmy, co tam u organizatora. Wysłaliśmy nawet pozdrowienia na czacie. Następnie obejrzeliśmy prezentację na temat bohatera książki pt. „Poza horyzonty” – Jaśka Meli, czytaliśmy ciekawe fragmenty opowieści i zastanawialiśmy się, czego postawa bohatera może nas nauczyć. W toku dyskusji wyciągnęliśmy interesujące wnioski. Prezentacji było jeszcze kilka: o łapaczach snów i o cyklu „Jeżycjada”, by zapoznać uczestników z czekającymi ich zadaniami. By pofolgować zmysłom smaku i nabrać sił, smażyliśmy naleśniki (ciasto i nadzienie robione przez uczestników), które układaliśmy na wzór wymyślony przez Idę z powieści Małgorzaty Musierowicz. „Paluszki Aspazji” wszystkim bardzo smakowały. Śpiew sprzyja integracji i miłej atmosferze, więc podjęliśmy działania, by poruszyć chęć do tej formy aktywności. Zespołowo lub indywidualnie do linii melodycznej śpiewaliśmy piosenkę pt. „Jadę pociągiem prawdziwym”, a ponieważ trudno było poprzestać na jednej melodii, chętnie kontynuowaliśmy działanie w formie karaoke. Przyszedł też czas na poruszanie szarych komórek. Łatwe a zarazem trudne było ułożenie opowiadania o tematyce podróżniczej lub kryminalnej składające się z czterech słów. Wyszukiwanie słów najdobitniej wyrażających myśl pochłonęło wszystkich na jakiś czas. Fuzji smaków dopełniło smakowanie (nie jednej) pizzy z dodatkami według indywidualnych upodobań, wcześniej zagniecionej przez kilka uczennic. Wesoła atmosfera wskazywała z góry, że trudno będzie poruszyć chęć do snu. Działaniem w tym kierunku było tworzenie łapaczy snów. Powstały piękne ozdoby, które zawisły w sali przeznaczonej do spania. Tam też obejrzeliśmy film pt. „Biuro detektywistyczne Lassego i Mai: Stella Nostra”. Później rozmowom, dowcipom i żartom zdawało się, że nie będzie końca. Jednak stopniowo cichły i uczestnicy „Nocy Bibliotek” po kolei zapadali w sen. Od czasu do czasu tylko dał się słyszeć szelest nieładnych snów spływających po piórkach łapaczy snów, ale rzadko, ponieważ po takim spotkaniu można było mieć wyłącznie piękne sny.

Trzeba dodać, że opanowaliśmy pomieszczenie biblioteki szkolnej, korytarz i kilka sąsiednich sal, co umożliwiło nam podejmowanie tak różnorodnych działań.

W naszej akcji uczestniczyło 18 uczniów i 4 osoby dorosłe. Było „wielkie poruszenie”, …”wszyscy dobrze się bawili” i … nie było wyjątku.

             

                                                                           Ewa Dąbrowska

 

 

 

 

 
 
 
Back to Top